wtorek, 16 sierpnia 2016

Recenzja "Dziesięć płytkich oddechów"


 AUTOR: K.A.Tucker
WYDAWNICTWO: Filia
TYTUŁ ORYGINAŁU: Ten Tiny Breaths
DATA WYDANIA: 18 czerwca 2014
LICZBA STRON: 421

Jak sobie poradzisz kiedy na Twoich oczach świat rozsypuje się na kawałki? Co zrobisz kiedy wszystko idzie źle? Kiedy ból rozsadza Twoją duszę? Po prostu oddychasz. Dziesięć płytkich oddechów…
Kilka lat temu życie dwudziestojednoletniej Kacey Cleary rozpadło się na kawałki. Wraz z młodszą siostrą Livie, z biletami autobusowymi w kieszeni, wyruszają do Miami. Goniąc za marzeniami i uciekając przed koszmarem, dziewczyny trafiają do apartamentowca niedaleko plaży. Rozpoczynają nowe życie. I wszystko przebiegałoby zgodnie z planem, gdyby Kacey nie spotkała Trenta Emersona z mieszkania 1D. Zamknięta w sobie Kacey nie chce niczego czuć. Tak jest bezpieczniej. Dla wszystkich. Jednak w końcu ulega, otwiera serce i zaczyna wierzyć, że może pozostawić za sobą koszmarną przeszłość, by zacząć od nowa. Niestety okazuje się, że nie tylko Kacey kryje tajemnicę. Pozornie perfekcyjny mężczyzna ukrywa prawdę o wydarzeniach, których nie da się wybaczyć. 

"Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa."

Główna bohaterka Kacey Cleary jest zamknięta w sobie i odporna na wszystkie uczucia. Skutkiem tego są tragiczne wydarzenia z jej przeszlosci.Tak jest do czasu, kiedy wyjeżdża wraz ze swoją siostrą do Miami, by zacząć nowe życie. 

"Nie otwiera się, nie potrafi znieść dotyku dłoni, ponieważ przypomina jej o śmierci. Nie dopuszcza nikogo do siebie, ponieważ idzie za tym ból"

Wszystko może przebiec zgodnie z planem, gdyby nie pewien Trent Emerson...

"Dziesięć płytkich oddechów… Przyjmij je. Poczuj je. Pokochaj je."

Bardzo zachęcił mnie do sięgnięcia po tą pozycję opis z tyłu. Tak moi drodzy, fascynujący opis. Nie żebym najczęściej wybierała książki po okładkach...
Piękna powieść o bliznach, o których nie można zapomnieć, o winie, której nie da się odkupić i o światełku w tunelu, które sprawia, że nawet najbardziej poraniony człowiek szuka w sobie siły, która pozwoli mu wykonać dziesięć płytkich oddechów…
Ten opis jest naprawdę obiecujący i się nie zawiodłam. Książka spełniła moje wszystkie oczekiwania...

"-To nie jest męczące? -Co? -Utrzymywanie ludzi na dystans."

Jest to historia z dosyć głębszym przesłaniem. Nie chodzi w niej tylko o miłość, nie jest to kolejny romans, który jest lekki i przyjemny. Jasne, historia opiera się o miłości , ale także o przebaczeniu, poczuciu winy, żalu, stracie bliskich i o wielu innych wartości życiowych.
Pragnę jeszcze wspomnieć, że koniec jednak był dosyć przewidywalny i można to wszystko sobie ułożyć , ale i tak książka trzymała mnie w napięciu. 

"Moja przeszłość jest tylko moja i muszę pogrzebać ją tam, gdzie jej miejsce – w przeszłości."

Myślę, że jeśli jeszcze nie mieliście styczności z Panią Tucker to polecam zacząć właśnie od "Dziesięć płytkich oddechów", bo się nie zawiedziecie i na pewno będziecie chcieli sięgnąć po jej dalsze części.
Cały cykl składa się z 4 części, jeśli się nie mylę i każda Książka jest o innym bohaterze. Na pewno skuszę się na drugą, ponieważ opowiada o młodszej siostrze Kacey, a tej postaci jestem także w szczególności ciekawa...

"Przeszłość nie stanowi o tym, kim jesteśmy. Ja to ja, ty to ty i właśnie tym musimy być."

Dziesięć płytkich oddechów jest to niewątpliwie powieść z tych, które z pewnością pozostaną w mojej pamięci na bardzo długo...

Tak, ta recenzja była dosyć krótka, bo nie umiem opisać słowami przeżytej historii i emocjom, które przy niej towarzyszą.
K.A. Tucker napisała naprawdę genialną książkę. I dalej brak mi słów...

"- Zawsze to strasznie długo [...] - Zawsze nie trwa wystarczająco długo, jeśli chodzi o ciebie."

Ocena: 6/6


UDOSTĘPNIJ TEN POST

10 komentarzy :

Olcia czyli Złodziejka zapisanych stron pisze...

O mamo jak ja teraz pragnętej książki <3 lekki thiler z nutką romansu... nie koniec marzenia. Książkę na pewno przeczytam,lecz niewiem kiedy. Ale przeczytam :D Recenzja świetna. A okładka? Magiczna <3
Buziaki :*

Ambitna czytelniczka pisze...

Tak musisz ją przeczytać jak najszybciej. Jest wspaniała 💕💕

Anonimowy pisze...

Pamiętam, że ta książka była pierwszą, która zrecenzowałam na blogu. Mam do niej wielki sentyment...Dumnie stoi w mojej biblioteczce, a teraz przypomniała sobie o tym, że powinnam sięgnąć po inne książki autorki:)

Ambitna czytelniczka pisze...

Ja także muszę przeczytać inne książki tej autorki, bo pisze naprawdę genialnie 💕💕
Na pewbo wejdę na Twojego bloga :*

livingbooksx pisze...

Siostra okropnie zachwyca się tą autorką, jej twórczością i całą jej serią :) Skoro tyle osób jest zauroczonych przedstawioną w niej historią, ja również muszę ją poznać, muszę! :)
Justyna z livingbooksx.blogspot.com

Ambitna czytelniczka pisze...

Zdecydowanie musisz ja przeczytać ☺☺☺

misBOOKs pisze...

Moja koleżanka nie miała o niej najlepszego zdania. Jak widać, opinie są różne :)
Chętnie przeczytam i przekonam się na własnej skórze.
Pozdrawiam serdecznie!

napolceiwsercu.blogspot.com

Ambitna czytelniczka pisze...

Są różne gusta. Jedni mogą tak książki nie znosić a drudzy wręcz ja kochać. Ale na pewno nie zaszkodzi przeczytać i zobaczyć...
Także pozdrawiam :* i z chęcią zajrzę na Twojego bloga ;)

toukie ~ KSIĄŻKOWA PRZYSTAŃ pisze...

Wow, ta książka wydaje się być fantastyczna :) muszę się do niej dorwać - kiedyś byłam bardzo bliska jej zakupu, ale się rozmyśliłam. Teraz żałuję.
Pozdrawiam, http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com

Ambitna czytelniczka pisze...

To musisz jak naszybciej ją przeczytać, bo naprawdę warto 💕💕
Również pozdrawiam :*

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.