AUTOR: Liz Braswell
WYDAWNICTWO: Filia
TYTUŁ ORYGINAŁU: The nine lives of Chloe King. The Fallen
DATA WYDANIA: 20 marca 2013
LICZBA STRON: 300
GATUNEK: Fantasy
Chloe King to normalna nastolatka, chodzi do szkoły, interesuje się
chłopcami, kłóci się z mamą. Do czasu. W okolicy swoich 16-tych urodzin
Chloe orientuje się, że ma bardzo szczególne zdolności… Zrobi wszystko
żeby odkryć prawdę. Musi się spieszyć bo jej prześladowca cały czas czai
się w cieniu, żeby znów zabić. Bo Chloe ma dziewięć żyć, ale czy one
jej wystarczą…?
W pierwszej części poznajemy Chloe, dziewczynę z tak zwanym kocim pazurem. Wbrew pozorom jest trochę niegrzeczna, ale prowadzi normalne życie nastolatki. Lecz po jej 16 urodzinach staje się coraz bardziej dziwne. Otóż główna bohaterka odkrywa swoje szczególne zdolności, których wcześniej nie miała...
Nadomiar złego jej prześladowca czai się, żeby ją zabić...
Nadomiar złego jej prześladowca czai się, żeby ją zabić...
Książka sama w sobie była ciekawa, chociaż w pierwszej części w większości nic praktycznie się nie działo. Pomijając parę akcji. Można także zauważyć duże podobieństwo do innych książek tego typu. Chodzi tu o to, że główna bohaterka jest niczego nieświadoma, ale po urodzinach odkrywa swoje zdolności. Od razu skojarzyło mi się to z Darami Anioła.
Wielki plus mogę da za to, ze w tej książce nie ma wampirów, wilkołaków itp... tylko główna bohaterka jak zresztą można się domyślić ma zdolności kota... To naprawdę mi się podobało.
Lecz w jednym momencie Chloe mnie irytowała. Był to moment, gdzie nie wiedziała, którego chłopaka wybrać i co się pojawiło?? Oczywiście kochany przez nas wszystkich trójkąt miłosny
Haha... Bo przecież wszyscy uwielbiają, gdy główna bohaterka nie wie którego wybrać.
(Teraz, jeśli ktoś czytał książkę może się dowiedzieć za kim jestem z tych dwojga i co o niech myślę. Po prostu zaznaczcie białe pole)
Na początku nie wiedziałam sama którego miałabym wybrać, ale z czasem przykonywałam się do Aleka, bardziej niż do Briana i tak wyszło. Według mnie po przeczytaniu 1 części bardziej pasuje do Chloe... Może ja zrozumieć, bo... przecież jest drugim człowiekiem kotem co nie?? Jest jej bratnią duszą ;)
A Brian, nie wiem, naprawdę nie wiem co i nim powiedzieć. Chociaż! Muszę się przyznać że na początku byłam jednak bardziej za Brainem. Ale zmieniło się to.
Oczywiście nie przeczytałam jeszcze drugiej części, więc nie mogę powiedzieć na 100% czy czasami nie zmienię zdania... A może pojawi się ktoś inny??
A Brian, nie wiem, naprawdę nie wiem co i nim powiedzieć. Chociaż! Muszę się przyznać że na początku byłam jednak bardziej za Brainem. Ale zmieniło się to.
Oczywiście nie przeczytałam jeszcze drugiej części, więc nie mogę powiedzieć na 100% czy czasami nie zmienię zdania... A może pojawi się ktoś inny??
Ale ogólnie bardzo polubiłam Chloe. Jest silna, odważna, czasami trochę sarkastyczna. Więc jak najbardziej na tak!!
Fabuła też była niczego sobie, ale muszę powiedzieć, że spodziewałam się i tak czegoś bardziej wybuchowego, ale... cóż "mówi się trudno i żyje dalej" ;))
Fabuła też była niczego sobie, ale muszę powiedzieć, że spodziewałam się i tak czegoś bardziej wybuchowego, ale... cóż "mówi się trudno i żyje dalej" ;))
Co do okładki, też bardzo mi się spodobała. Nie było na niej "napaćkane", tylko była bardzo subtelna i ładna. Bardzo mi się spodobała.
Upadla nie była jakoś szczególnie wybitna, nie można się nad nią razpływać, ale mi się podobała. Była także dosyć przewidywalna. Bardzo szybko się ja czytało i naprawdę mnie wciągnęła. Z niecierpliwością czekam aż sięgnę po następne części, zważywszy na to, że ciekawią mnie dalsze losy Chloe. I mam nadzieję, ze będą lepsze od pierwszej.
Jeszcze tylko wspomnę, że powstał serial na podstawie książek ;)
Koniecznie napiszcie jak wy oceniacie ta książkę, czy wam do podobała, czy nie ;)
OCENA : 5/6
3 komentarze :
Słyszałam o tej książce, ale nie miałam okazji po nią sięgnąć. Od razu trafia na moja listę. A co do trójkątów miłosnych, to jest to typowy (i denerwujacy )element młodziezowek choć już nie tak często stosowany.
Oczywiście obserwuje i zapraszam do siebie za-ksiazkowane.blogspot.com
(Przy okazji świetny sposób na tekst / przemyślenia dotyczące książki którymi można się podzielić nie spojlerujac tym którzy nie czytali. Jeszcze czegoś takiego nie widziałam)
Tak trójkąt miłosny jest dość denerwującym elementem mlodziezowek... Był swojego czasu dość popularny, ale na szczęście już coraz mniej się znim spotykam...
Na pewno zajrzę na Twojego bloga 💕💕
Pozdrawiam :**
Z nim*
Prześlij komentarz